W poniedziałek 17 października broniłem na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego swoją pracę doktorską zatytułowaną „Lokalizacja ognisk trzęsień ziemi metodą propagacji wstecznej z wykorzystaniem implementacji metody fast marching w modelu 3D obszaru Polski”.
Praca doktorska była podsumowaniem 4-letnich studiów doktoranckich, podczas których realizowałem cały temat. Oczywiście najważniejszym celem studiów doktoranckich jest zdobycie stopnia naukowego doktora, ale równie ważne jest wykorzystanie tego czasu na wyrabianie sobie “naukowej marki”. Dowodem wyników pracy w nauce są publikacje w czasopismach naukowych (recenzowanych czasopismach z tak zwanej listy filadelfijskiej). W 4 lata zostałem współautorem 8 takich publikacji.
Drugą połowę czwartego roku studiów doktoranckich poświęciłem na zebranie wszystkich zagadnień, nad którymi wcześniej pracowałem w spójną całość – 180 stron pracy doktorskiej. Moją pracę doktorską możecie pobrać z mojej prywatnej strony: http://marcinpolkowski.com/en/ (po prawej stronie w boksie “Education”).
Należy też zaznaczyć, że jednym z ważnych elementów studiów doktoranckich jest dydaktyka – ja uczyłem głównie programowania w pythonie i C++.
Samo przygotowanie dysertacji (wiki) to dopiero początek drogi do uzyskania stopnia doktora. Trzeba otworzyć przewód doktorski, powołać komisje na dwa (lub trzy jak ktoś nie ma certyfikatu z angielskiego) egzaminy, wyznaczyć dwóch recenzentów i powołać komisję, która przyjmie obronę pracy. Każdy z tych elementów przechodzi przez Radę Wydziału. Gotowa praca trafia najpierw do recenzentów, którzy ją opiniują i dopuszczają do dalszego postępowania – mają na to dwa miesiące (recenzje mojej pracy: recenzja prof. Pietsch, recenzja prof. Guterch). Po otrzymaniu recenzji komisja ds. obrony sprawdza wszystkie dokumenty i wyznacza termin obrony. Moja obrona miała miejsce 17 października 2016.
W celach głównie pamiątkowych postanowiłem dyskretnie zarejestrować całe wydarzenie. Małą kamerę sportową schowałem w piórniku koło komputera, żeby nikogo nie kuła w oczy. Całoś trwała równo dwie godziny. Myślę, że możecie być ciekawi jak taka obrona wygląda (moja prezentacja startuje około 8-9 minuty):
Gdybyście mieli pytania o studia doktorancie, proces uzyskiwania stopnia czy samą moją pracę to chętnie będę odpowiadał – komentujcie poniżej!
Nie zapomnijcie subskrybować mojego kanału na YouTube:
adres |
tomasz:
20 Oct 2016 @ 13:06
szkoda, że 4 lata tych jakże owocnych dla Ciebie i polskiej gospodarki studiów nie pozwoliły Ci zrozumieć jaka jest różnica między stopniem a tytułem naukowym.
max:
20 Oct 2016 @ 17:46
powiedział tomasz po zawodówce
tomasz:
23 Oct 2016 @ 13:14
Panie max,
Twoje myślenie, że ironia celowana w kierunku osób ze stopniem naukowym wynika z własnej niechęci do ciężkiej pracy, rozwijania się, uczenia się jest bardzo ograniczone i bazuje na założeniu, że doktorat sam w sobie jest świadectwem powyższego (często jest wręcz przeciwnie). Dodatkowo 90% ludzi po zawodówce jest bardziej przydatna polskiemu przemysłowi niż doktorat.