Archiwum: January, 2008

Instalacja LaTeX’a pod Windows (cz. 3)

Ponieważ automatyczna instalacja pakietu do obsługi języka polskiego sprawiła kilku osobom problem dzisiaj pokażę jak instalować pakiety ręcznie.

Z menu start wybieramy programy, MiKTex (2.6 lub 2.7) i klikamy na “settings”. Wybieramy zakładkę “packages:

 MiKTeX, instalacja, windows, konfiguracja, polski

 Najpierw wybierzmy źródło pakietów. Klikamy na “change” przy “package repository”. Wybieramy internet jako źródło i klikamy dalej:

 MiKTeX, instalacja, windows, konfiguracja, polski

 Wybieramy z listy Polskę i klikamy “finish”:

MiKTeX, instalacja, windows, konfiguracja, polski

 

 MiKTeX pobierze z sieci informacje o dostępnych pakietach:

MiKTeX, instalacja, windows, konfiguracja, polski

Gdy powrócimy do zakładki”packages” okna z ustawieniami (pierwszy obrazek na górze) klikamy na “Start Package Manager”.

Otworzy nam się okno  z listą dostępnych pakietów:

MiKTeX, instalacja, windows, konfiguracja, polski

Dla pewności proponuję jeszcze raz zsynchronizować tą listę z serwerem klikając na “synchronise” z menu “repository”:

MiKTeX, instalacja, windows, konfiguracja, polski

 Czekam, aż zakończy się synchronizacja:

MiKTeX, instalacja, windows, konfiguracja, polski

 Teraz w okienko “name” wpisujemy “polski” i klikamy”filter” na liście powinien pokazać się jeden pakiet (jak na obrazku poniżej) . Klikamy go prawym klawiszem i wybieram “install”.

MiKTeX, instalacja, windows, konfiguracja, polski

MiKTeX zapyta nas czy jesteśmy pewni, że chcemy zainstalować ten pakiet.

Pakiet jest zainstalowany i gotowy do użycia!

Można w ten sposób zainstalować dowolny pakiet dostępny na serwerze.

goto

 

| Komentarze (16)

Silverfrost FTN95

Aby pisać programy w Fortranie potrzebujemy czegoś niezmiernie ważnego… tym czymś jest kompilator, a z tym w środowisku Windows nie jest łatwo. Najlepiej, jeżeli od razu ściągniecie sobie kompilator Silverfrost FTN95, który uwalnia nas od pieprzenia się w czarno-białym okienku MS-DOSa. (Przyznam się, że sam odkryłem go dopiero parę dni temu…) Co daje nam ten kompilator? Otóż proszę państwa daje nam “Plato3 IDE“! Wszyscy wiedzą co to znaczy IDE? Jeśli nie to napiszę. IDE to Zintegrowane środowisko programistyczne, a to znaczy że mamy do czynienia z zespołem aplikacji, wspomagających programowanie tak, a żeby stało się ono proste i przyjemne. Plato posiada to co każde szanujące się IDE powinno posiadać, czyli np. kolorowanie składni, wbudowany kompilator czy niekończące się “cofnij”

Po zainstalowaniu wchodzimy w Start/Silverfrost/Silverfrost FTN95/Plato3 IDE. Oczom naszym ukazuje się coś takiego:

jeden.jpg

Aby zacząć pisać musimy otworzyć nowy dokument. Robimy to poleceniem File/New, a następnie wybieramy z listy tym dokumentu. Nas interesują tylko dwa pierwsze typy dokumentu. “Free format Fortran file” i “Fixed format Fortran file” Fortran 77 ma “dziką” składnię, wywodzącą się jeszcze z taśm perforowanych. Począwszy od F90, można już używać formatu wolnego. Obie te rzeczy opiszę następnym razem. Tym razem wybierzmy “Fixed format Fortran file” a więc składnię f77. (UWAGA! To że wybierzemy typ pliku Fixed, nie oznacza iż będziemy używali F77 jako kompilatora. Kompilujemy za pomocą F95, który przełyka oba rodzaje kodu. Chodzi po prostu o różne kolorowanie składni.)

Aby do końca opisać podstawy obchodzenia się z programem musimy coś skompilować. Wpiszmy poniższy kod:

       PROGRAM pierwszy
       PRINT *, 'Hello World'
       END

Nie ważne jest teraz jak on działa, ważne co będziemy po kolei klikać aby działał. Oto pasek narzędzi:

dwa.jpg

Przed kompilacją wypada plik zapisać. Klikamy więc na dyskietkę. Następnie klikamy pierwsze trzy guziki na dolnym pasku (kompilacja, tworzenie pliku wykonywalnego, uruchomienie.) Jeśli wszystko poszło ok, to po kompilacji otrzymujemy informację o poprawnym jej przebiegu:

trzy.jpg

Następnie, po drugim kliknięciu otrzymujemy informację o poprawnej kompilacji, łączeniu oraz utworzeniu pliku wykonywalnego:

cztery.jpg

Gdy to wszystko przebiegło pomyślnie, możemy nacieszyć się widokiem tego co udało nam się stworzyć (najpierw trzeba jeszcze poczekać dwie sekundy, ponieważ na środku pojawia nam się mała reklama producenta…):

piec.jpg

Następnym razem zaczniemy się już zagłębiać w prawdziwego Fortrana. Najpierw opiszę Składnię F77, potem F90, a potem będziemy rozwiązywać już konkretne problemy związane z fortranem.

P.S. Goto jak widać prawie mnie już zmiótł swoimi postami ze strony głównej… Tak się stało że mój komputer odmówił posłuszeństwa i leży grzecznie w szafie i czeka na śrubokręt…

| Komentarze (2)

Instalacja LaTeX’a pod Windows (cz. 2)

GhostScript

Zanim zainstalujemy i skonfigurujemy edytor przyda się pobrać i zainstalować GhostScripta. Nie jest to konieczne, ale warto zrobić dla większej funkcjonalności całego zestawu. Najświeższą wersją GhostScripta dla Windows jest wersja 8.60 do pobrania tutaj: http://mirror.cs.wisc.edu/pub/mirrors/ghost/GPL/gs860/gs860w32.exe.

Pobrany plik należy uruchomić i zainstalować zgodnie z instrukcjami pojawiającym się na ekranie.

Edytor LEd

Nadszedł czas na edytor. Tutaj znów mamy kilka możliwości, jednak ja polecę i opiszę tylko jeden, moim zdaniem najbardziej rozbudowany: LEd. Można go pobrać ze strony autora: http://www.latexeditor.org/index.html. Pobieramy, instalujemy zgodnie z instrukcjami na ekranie i uruchamiamy. Teraz należy go skonfigurować. Z górnego menu wybieramy Konfiguracja, Opcje. Po lewej stronie rozwijamy drzewo Program i klikamy na “Przeglądarka DVI”. Część rzeczy konfiguruje się automatycznie podczas instalacji, resztę należy ustawić ręcznie. Poprawna konfiguracja powinna wyglądać tak:

LEd Latex Editor konfiguracja

Muszę się przyznać, że nie pamiętam dokładnie które pola były wypełnione, a które należało wypełnić i nie mam pod ręką gołego Windowsa bez LEd’a żeby spróbować. Wierzę, że dacie radę!

Po ustawieniu wszystkich opcji należy kliknąć OK i uruchomić LEd’a ponownie.

Jeżeli niczego nie pominąłem edytor powinien już działać. Spróbujmy!

Z menu Plik wybieramy nowy. Najlepiej skorzystać z szablonu (jakoś się do tego przyzwyczaiłem):

LEd Latex Editor konfiguracja

W panelu po lewej pokazała nam się struktura naszego projektu:

LEd Latex Editor konfiguracja

Klikamy dwa razy na plik z rozszerzeniem .tex. Otwiera nam się on w głównym oknie programu.

Dla szybkiego testu zamieniamy zawartość tego pliku z poniższym przykładem:

\documentclass[11pt,a4paper]{article}
\usepackage{polski}
\usepackage[cp1250]{inputenc}
\title{\LaTeX}
\author{Marcin Polkowski}
\begin{document}
\maketitle
\section{Matematyka}
$$f(x)=\left\{
\begin{array}{ccc}
\sin{x}&\mbox{dla}&x<0\\
0&\mbox{dla}&x=0\\
\cos{x}&\mbox{dla}&x>0
\end{array}
\right.$$
\section{Polskie krzaczki}
Późną nocą grań olśniła księżyca jasność.
Pchnąć w tę łódź jeża lub ośm skrzyń fig.
Różowy słoń ma usiąść na tępych gwoździach
\end{document}

Teraz wystarczy dokonać kompilacji LaTeX’em (F9). Wynik powinien ukazać się w przeglądarce po prawej stronie programu:

LEd Latex Editor konfiguracja

Dodatkowo w katalogu, w którym zapisaliśmy nasz projekt pojawił się plik .dvi zawierający nasz dokument.

Klikając na PDF (poniżej) możemy przekształcić plik .dvi w PDF’a:

LEd Latex Editor konfiguracja

Jak to wszystko działa to super! Jak nie to niedobrze ;/.

Napiszcie czy działa!

goto

| Komentarze (54)

Instalacja LaTeX’a pod Windows (cz. 1)

Istnieje przynajmniej kilka dystrybucji LaTeX’a działających pod Windows. Ja wybrałem tą (moim zdaniem) najpopularniejszą – MiKTeX. Chciałem napisać o instalacji najnowszej wersji (2.7) jednak okazało się, że wersja ta ma jakiś problem z pobraniem pakietu do obsługi języka polskiego (tak jakby tego pakietu nie było na serwerze?), więc poniżej posłużę się jako przykładem wersją 2.6. Sposób instalacji jest w obydwu wersjach identyczny, a różnice w funkcjonalności pakietów niezauważalnie małe.

Pierwszy krok:

Pobieramy dystrybucję MiKTeX ze strony http://miktex.org/. W tym przykładzie interesuje nas wersja 2.6: http://miktex.org/2.6/Setup.aspx. Pobieramy plik (uwaga: plik jest spory!) “Basic MiKTeX 2.6” Installer.

Drugi krok:

Po pobraniu pliku instalujemy pakiet. Instalator jest prosty, a instalacja ogranicza się do zaakceptowania umowy licencyjnej i klikania “dalej”. Wszystkie opcje należy pozostawić bez zmian.

Trzeci krok:

Zainstalowanego MiKTeX’a należy teraz skonfigurować do obsługi języka polskiego. Z menu start wybieramy Programy -> MiKTeX 2.6 -> Settings. Wybieramy zakładkę “Languages”, na liście zaznaczamy “polish” i klikamy “Apply”:

MiKTeX, instalacja, windows, konfiguracja, polski

Przechodzimy na zakładkę “General” i zmuszamy MiKTeX’a do autokonfiguracji z nowym językiem.  Klikamy “Refresh FNDB” a następnie “Update Formats”:

 MiKTeX, instalacja, windows, konfiguracja, polski

 Podczas wykonywania tych operacji zostaniemy poproszeni o zgodę na zainstalowanie pakietu z językiem polskim. Należy nacisnąć “install”:

MiKTeX, instalacja, windows, konfiguracja, polski

Na koniec klikamy OK.

W ten sposób LaTeX’a mamy zainstalowanego. Teraz potrzebujemy edytora, który ułatwi (a właściwie umożliwi) nam napisanie dokumentu.

Następnym razem edytor, a potem przykładowy dokument z polskimi krzaczkami.

goto

| Komentarze (6)

LaTeX a Word?

Zastanawiałem się ostatnio jak to jest z tym LaTeX’em. Ja tutaj piszę tutoriale, a mało kto z tego korzysta, bo albo nie ma zainstalowanego LaTeX’a i nie wie jak zainstalować, albo mu LaTeX nie działa z prozaicznego choćby powodu polskich krzaczków.

Ja używam bardzo dobrego edytora LEd (http://www.latexeditor.org/) i dystrybucji MiKTeX (http://miktex.org/). Taki zestaw (poprawnie skonfigurowany) działa naprawdę wyśmienicie. (napiszę jak to skonfigurować kiedyś).

Pomyślałem sobie, że można by napisać wtyczkę do Worda pozwalającą na wstawianie równań LaTeX’owych. Zazwyczaj w momencie gdy wpadam na genialny pomysł pytam Pana Google kto wpadł na ten pomysł wcześniej. Okazało się, że wpadła pewna kanadyjska firma. Oferują oni za 35 dolarów amerykański wtyczkę do pakietu office o nazwie Aurora (http://elevatorlady.ca/ – ze strony można pobrać za darmo wersję 30 – dniową). Po zainstalowaniu wtyczki (instalator oferuje również pobranie i zainstalowanie mini dystrybucji MiKTeX, która jest niezbędna do poprawnej interpretacji LaTeX’a) otrzymujemy w Wordzie nowe funkcje. Możemy dodawać równania (z numerowaniem i bez), możemy automatycznie prowadzić numerację (jak w LaTeX’u), możemy wkleić cały fragment kodu LaTeX, który zostanie automatycznie przetłumaczony na Worda (działa to strasznie wolno, ale skutecznie) itp. Na obrazku widać jak wygląda zainstalowana wtyczka w Wordzie 2007:

Word, LaTeX, Aurora

Na pewno jest to bardzo przemyślany pakiet, oferujący wiele możliwości. Może stanowić dobry pomost pomiędzy Wordem a czystym LaTeX’em.

Zapraszam do zabawy wtyczką.

Podzielcie się z nami opinią o tym produkcie!

goto

| Komentarze (4)

Wizyta w sklepie…

Właściwie to nie mam co ze sobą zrobić, więc postanowiłem powitać was w nowym roku i opisać sytuację która zdarzyła mi się w zeszłym roku czyli jakieś 12 godzin temu.

Wszystko działo się  w sklepie, a raczej supermarkecie pewnej dużej sieci w pewnym mieście wojewódzkim. Stałem w strasznie długiej kolejce do kasy z jakimiś pierdołami w koszyku.

Przede mną dwie starsze panie z dwoma małymi koszykami. Rozmawiają głośno o tym czy ich zakupy (razem) będą droższe niż 150 zł. Jedna zerknęła do swojego koszyka i stwierdziła, że zawartość warta 30 zł. Druga (stała bliżej mnie, więc widziałem koszyk)  policzyła na głos: 2 pudełka herbaty – 12 zł i kawa – 10 zł. Tu zrobiła przerwę około 10 sekund i stwierdziła że to razem 22 zł, ale po kolejnej pauzie zaokrągliła do 30 zł (pewnie na wypadek błędu w dodawaniu – w koszyku nie było nic więcej).

Razem było 60 zł więc nadal brakowało 90. Po chwili namysłu stwierdziły, że czekolada nie będzie tyle kosztować. Zacząłem się zastanawiać po co te 150 zł. Jedna z pań jakby czytała moje myśli i zapytała drugiej: po co? Okazało się, że powyżej 150zł dają jakieś dodatkowe punkty (w hipermarketach dają podobno jakieś punkty za wydaną kasę, ja tak zbieram na BP). Zastanowiłem się ile mogą byś warte te punkty i stwierdziłem, że nawet jak jest jakaś punktowa promocja i dostaną ich dużo to na pewno nie są te punkty warte 90 zł. Może ja za dużo myślę, ale nie potrafię nie myśleć (przez co zawsze mam w głowie egzystencjalne pierdoły zamiast rzeczy wartościowych), ale od razu wymyśliłem, wydanie dodatkowej kasy dla samych punktów to jakaś kpina. Panie pomyślały inaczej i poleciały coś kupić dodatkowo.

Morał z tego jest taki, że w tym kraju łatwo ludzi manipulować, wystarczy powiedzieć “PROMOCJA!”.

goto

P.S. W tej kolejce był też fajny dziadek, który strasznie był mną zawiedziony bo nie zważyłem swojego gapefruita. Dziadek mnie namawiał, że dam rade pobiec i zważyć, po czym odebrał telefon zostawił koszyk i gdzieś poleciał. Tyle go widziałem 🙂

| Komentarze (1)